- Długość: ok 50 km;
- Przewyższenia: + 2600 m, – 2600 m;
- Liczba punktów odżywczych: 5
- 3 pkt ITRA / 50 K UTMB
Startujecie o 6:30, czyli jeszcze po „ćmoku” i od razu na przebudzenie macie prawie 240 metrów w górę na dwóch kilometrach z lekkim okładem. Świt powinien Was zastać w okolicach Witkuli, skąd grzbietem Małych Pienin ruszycie w stronę Łaźnych Skał i dalej ku Wysokiemu Wierchowi.
Na siódmym kilometrze będziecie już mieli jakieś czterysta metrów przewyższenia. Było w górę, to teraz będzie w dół. Przez Durbaszkę i Czerszlowe Skały zbiegniecie na popas do pierwszego punktu. Jak już się najecie i popijecie, ruszycie dalej. Najpierw czeka was rozbiegówka w pięknym Wąwozie Homole, a następnie solidna drapa na Wysoką, najwyższy pieniński szczyt (1050 m.n.p.m.) Prawie 500 metrów na niespełna trzech kilometrach! Czujecie to?!
Teraz chwila wytchnienia i przyjemny bieg za Brysztańskie Skały, skąd zbiegniecie do Białej Wody na kolejny punkt kontrolny. Co dalej? Oczywiście w górę, przez Jasielnik i Rusinowski Wierch do Jaworek, gdzie znowu pojecie i popijecie. Następnie, mijając 30 kilometr pognacie pod Kiczorę (znowu w górę) i przez Stary Wierch zbiegniecie do punktu w Szlachtowej.
Do mety zostało tylko 13 kilometrów, więc nie ociągając się ruszycie z buta na Gabańkę i do ostatniego punktu zlokalizowanego przy urokliwym wodospadzie Zaskalnik (Pamiętajcie, kąpiemy się dopiero po imprezie.). Ostatni etap wiedzie przez Bereśnik do mety w Parku Dolnym w Szczawnicy.