Fundacja powstała w 2014 roku. Tworzą ją ludzie, których życiem kieruje pasja – rozumiana jako konkretne zainteresowanie, jak również pasja życia – świadomego, wypełnionego działaniem, chęcią zdobywania wiedzy, nieustannego rozwoju, a znając jej siłę, chcemy się nią dzielić…

TELEFON:           +48 507 053 657

E-MAIL:           biuro@tourdezboj.com

Poznaj historię
Zimowego Janosika

Sławek Konopka, organizator biegów górskich, opowiada o historii powstania kultowego biegu górskiego pod Tatrami, podczas jednej z najbardziej ekstremalnych edycji w historii.

Ile osób pomaga przy organizacji biegu? Jaka historia stoi za wytyczeniem trasy przez Żor? Dlaczego warto biegać zimą? Tego wszystkiego dowiesz się z tego krótkiego dokumentu.

Zapraszamy do oglądania!

4
dystanse
112
km tras
732
zarejestrowanych uczestników
7850
metrów podejść

Wprawdzie murgrabia był kanalią (w końcu to on obwiesił naszego Janosika), ale serce do pięknych widoków miał i lubił długie przechadzki. Dla uczczenia jego pasji, nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić Was na spacer, niech będzie, że jego śladami.

Jak dobrze wiecie Kwicoł za kołnierz nie wylewał. Jadł za trzech, ale po wierchach śmigał, jak mało kto. Zabójczy na długich dystansach doprowadzał ludzi murgrabiego do rozpaczy i dzikiego kwiku. Na jego trasie czeka na Was intensywne czterdzieści kilometrów.

Nieodłączny kompan Kwicoła podobnie jak on też jadł za trzech, a nawet za czterech, ale głowę miał nieco słabszą. Pewnego razu Pyzdra był tak zawiany, że podobno zgubił galoty gdzieś w okolicach Gronia, przez który wiedzie trasa Zawianego. Latał tak z gołym zadkiem ze dwadzieścia kilometrów, zanim trafił do Szczawnicy. A biegł naprawdę wartko. Ruszycie jego śladem...

Legenda głosi, że kiedy Maryna puściła się z Cisówki, pogubiła kierpce, które jej matula sprawiła na jarmarku. Było to zanim jeszcze poznała zbójnickiego hetmana. Musiała się nieźle nagimnastykować, żeby matula jej skóry na grzbiecie nie wygarbowała. Wy co prawda Cisówkę ominiecie, ale okazję do pogubienia kierpców mieć będziecie, bo trasa jest naprawdę wartka.

Dzieci miał gazda Jędras całą gromadę. A trzeba Wam wiedzieć, że nie były to spokojne maluchy, tylko „jancykrysty” wcielone. Chcąc okiełznać ich piekielny temperament, nauczył je ``chybać`` po górach. Zapraszamy wszystkie Cypiski, Rumcajsy oraz pozostałych młodych adeptów sztuki zbójeckiej do wspólnego ``chybania``.

Partner główny
Partner strategiczny
Partner strategiczny
Partner medialny