Spiska Siódemka 7 km oraz 7 km NW

Najkrótszy, ale sakramencko szybki dystans. Jak pogoda dopisze złapiecie opaleniznę, przy której blednie ta importowana z Egiptu, Dominikany, czy Kuby. Jeżeli jednak będzie padać, zleje was niemiłosiernie. Wszystko dlatego, że będziecie pomykać otwartymi przestrzeniami, by móc nacieszyć nie oczy i duszę cudnym spiskim krajobrazem. Brzmi zachęcająco?

Startujecie już po drugim śniadaniu o godzinie jedenastej z rozległej polany pod Maliniakiem. Pokierujecie się najpierw na zachód w kierunku Stawisk. Już po niecałym kilometrze dotrzecie do dróżki i śmigniecie w dół, do jedynego na trasie punktu, położonego w miejscu, w którym Kacwiński Potok łączy się z Łapszanką. Po krótkim zapewne popasie zaczniecie całkiem solidny podbieg pod Kremerwiza i mijając piąty kilometr pognacie ku Jakubiej Górze.

Legenda głosi, że na jej stokach niejaki Gałajda miał swoją kryjówkę. Jak każdy porządny zbój grabił bogatych i wspierał biednych. Zagiął też parol na hajduków, których gonił przy każdej nadarzającej się okazji. Stało się tak, że pewnego razu zamkowi pachołkowie dopadli Gałajdę w karczmie w Maniowach i wtrącili do lochów niedzickiego zamku. Okrutnie cierpiał w niewoli przykuty łańcuchami do ściany. Gdy już stracił niemal całą nadzieję na uwolnienie, do wieży wpadła pszczoła, która przypomniała harnasiowi straconą ślebodę. Zbój zebrał siły, uwolnił się z kajdan, wdrapał się ku znajdującemu się u szczytu wieży wąskiemu okienku, i wyrwał kratę. Tu pojawił się problem, gdyż wieża, w której był uwięziony stała na wysokiej skale. Gałajda wspomniał sobie latającego mnicha z Czerwonego Klasztoru, więc nie namyślając się długo przymocował kapotę do ramion i skoczył w dół. Łaskawy wiatr wiejący od Tatr poniósł spiskiego zbója i łagodnie sprowadził w dół. Tak oto Gałajda odzyskał ukochaną ślebodę.

Mijając szczyt Jakubiej Góry dotrzecie do miejsca, w którym nasza trasa krzyżuje się z czerwonym szlakiem prowadzącym z Łapsz Niżnych do Kacwina i dalej ku Wielkiej Frankowej. Niech was nie skusi i nie zmyli, bo najważniejsze na trasie są nasze oznaczenia i tracki. Po przecięciu potoku Bałyże pozostanie już ostatnie tysiąc metrów do mety. Co prawda będziecie biec trochę pod górkę, ale jesteśmy przekonani, że gorący doping niosący się od strony Wioski Indiańskiej podziała wystarczająco skutecznie. Na mecie harnaś Sławek i jego zbóje  zgotują wam gorące przyjęcie.

Kto jest chętny na ustanowienie rekordu trasy?

• Długość: ok. 7 km;
• Przewyższenia: + 200 m, – 200 m
  
• Liczba punktów odżywczych: 1
  

Mapa trasy i profil:

Wyposażenie obowiązkowe:

• numer startowy (przymocowany z przodu na klatce piersiowej lub pasie, widoczny przez cały czas trwania zawodów);
• ślad trasy wgrany na zegarek biegowy lub aplikację w telefonie;
• pojemnik lub bidony na wodę o pojemności min. 0,5 litra;
• kubek na napoje (Organizator dopuszcza użycie bidonu, natomiast bukłak nie jest traktowany jako kubek!);
• folia NRC;
• wykaz numerów telefonów alarmowych – przekazany przez organizatora w pakiecie startowym;
• odzież i obuwie adekwatne do panujących warunków atmosferycznych.

Sprawdzenie wyposażenia obowiązkowego nastąpi bezpośrednio przed każdym startem, podczas wejścia do strefy startowej. Organizator zastrzega sobie możliwość sprawdzenia obowiązkowego wyposażenia w dowolnym momencie trwania zawodów. Za brak jednej pozycji zostanie doliczona kara czasowa w wymiarze 30 minut, za brak dwóch pozycji w wymiarze 60 minut. W przypadku braku trzech lub więcej pozycji, zawodnikowi grozi dyskwalifikacja.

LIMITY CZASOWE:

PUNKTY ŻYWIENIOWE: