UltraJanosik – komunikat organizacyjny dot. Legendy i Pomsty!
Hej Maryny i Harnasie!
Coś się kończy Coś zaczyna‼
6 lat temu rozpoczęliśmy wspaniałą przygodę z Ultrajanosikiem a zwłaszcza z jego koronnym dystansem Legendą.
👉W pierwszym roku na trasie z Tatr Słowackich do Polski wystartowało 55 osób, a wszystkich uczestników było nieco ponad 150 osób. To właśnie wtedy zaczęła tworzyć się prawdziwa historia.
👉 W kolejnych latach nie było już problemu z frekwencją, tylko z tym jak odmówić wszystkim chętnym, którzy by chcieli a nie mogli z takiego czy innego powodu wystartować.
👉Przez te wszystkie lata wspólnie budowaliśmy kult Janosika i jego Legendy. Do zeszłego roku- bowiem wszystkie ustalenia i pozwolenia mieliśmy od strony Słowackiej do końca 2021 roku.
Od ubiegłego roku następuje zmiana systemu ochrony przyrody po stronie Słowackich Tatr a co się z tym wiąże również zmiany dotyczące sposobu i organizacji imprez sportowych.
My niestety trafiliśmy jako pierwsi organizatorzy na te zmiany. 😔
W dniu 27.07.2022 odbyłem długie spotkanie z Dyrekcją Tanapu, prowadziliśmy rozmowy i konstruktywne wymiany zdań na szeroki temat biegów w górach – dla nas najwyższych jakimi się otaczamy – Tatrami.
Problem Tatr polega na tym, że są to bardzo małe góry o charakterze alpejskim – jedyne w naszym kraju i jedne z dwóch u naszych sąsiadów.
To my Polacy / Słowacy mamy problem – jak tu w takich małych Tatrach zrobić fajny bieg, a do tego jest jeszcze cała armia turystów, którzy też chcą poczuć moc i piękno najwyższych gór Polski / Słowacji – krótko mówić jest ścisk!
A należy pamiętać, że to my jesteśmy w gościach u kozic, niedźwiedzi, świstaków i całej reszty mieszkańców tych wyjątkowych gór.
W Alpach mają inny problem (góry mają, ale gorzej znaleźć chętnych do biegania w nich – dlatego się prześcigają, kto zrobi lepsze, bardziej rozpoznawalne, etc. biegi – mogli by „podrzucić” trochę tych gór do nas i każdy byłby zadowolony!☺️
Konkluzja jest taka, że w tym roku niestety nie będzie LEGENDY oraz POMSTY, a czy będzie w latach kolejnych – tego sami nie wiemy, naprawdę, ale każdy kto nas zna, to wie, że się łatwo nie poddajemy!!!
Mamy już w głowach coś co sprawi, że serducho zabije Wam mocniej, że będziecie przecierać oczy ze zdumienia, ale Janosik to nasze DNA i nie odpuszczamy, tylko siadamy i myślimy jak tu zrobić by było dobrze.
W tym roku pozostają piękne, nowe trasy na Spiszu (55km, 35km, 23km, 10km).
Cudowna meta na przełęczy nad Łapszanką – z najpiękniejszą panoramą Tatr jaka tylko może być!
A wieczorem po zakończeniu zawodów przy ognisku to my se już urachujemy jak to u Zbójów!
Co poradzimy na następne roki!
Hej!
Ze Zbójeckim Pozdrowieniem Sławek z Ekipą Tour de Zbój!!!